WKKDC: Superman/Shazam. Pierwszy grzmot

STAL I GROM

 

Kiedy zobaczyłem okładkę tego albumu, łagodnie powiedziawszy na kolana nie padłem. Właściwie to niemal zniechęciła mnie do samej historii, tym bardziej, gdy okazało się, że środek wygląda tak samo. Jednakże fakt, że za scenariusz tego albumu odpowiada Judd Winick kazał przypuszczać, że czas poświęcony na jego lekturę nie będzie stracony. I nie był, niestety do strony graficznej do samego końca nie mogłem się przekonać, a przez to niestety cześć przyjemności płynącej z lektury została zabita. Choć wciąż to niezły album i w czasie, kiedy ekrany kinowe podbija Shazam, warto jest poświęcić na niego czas.

Świat wkracza w drugą epokę wielkich bohaterów. Tuż przed pojawieniem się Wonder Woman, Flasha i Green Lanterna, a niecały rok po rozpoczęciem krucjaty przez Batmana i niedługo po debiucie Supermana w roli obrońcy Metropolis, w Fawcett City wraz z gromem przybywa on – Shazam. Bohater o boskich mocach przekazanych mu przez czarodzieja, zaczyna pomagać ludziom. Jednak starcie z robotami zagrażającymi miastu zaprowadzi go w nieoczekiwane rejony…

Oto bowiem w tym samym czasie Superman stawia czoło przestępcom z kultu religijnego, którzy na cel obrali starożytne artefakty z muzeum. Człowiek ze Stali nie ma jeszcze pojęcia, że sprawy jego i Shazama coś łączy. Wkrótce jednak dochodzi do pierwszego, historycznego spotkania obu herosów, a oni sami przekonują się, jak wiele mogą nauczyć się od siebie nawzajem.

Pierwszy grom to kolejna z serii opowieści odświeżających nam początki superbohaterów. Gdyby chcieć ją umieścić w chronologii podobnych tytułów, znalazłoby się gdzieś pomiędzy miniserią Superman: Człowiek ze Stali, a Batman/Superman/Wonder Woman: Trójca. Oczywiście można by tu dyskutować na temat kanoniczności poszczególnych tytułów, w końcu publikacja Superman/Shazam zbiegła się z wydawaniem Nieskończonego kryzysu, który ponownie zrestartował uniwersum, wymazał niektóre wątki, inne zaś na powrót włączył, ale zostawmy to i skupmy się na samej opowieści.

Jak pisałem, fabularnie rzecz jest udana. To dobry komiks rozrywkowy, nie wybitny, nie tak przełomowy dla postaci, jak np. inne dzieło Winicka, Batman: Pod kapturem, ale na nowo zarysowujący relację między oboma bohaterami, podkreślający pewne wspólne dla nich płaszczyzny i pokazujący zasadnicze różnice. Przede wszystkim jednak to po prostu lekka młodzieżówka, pełna akcji i szybkiego tempa, dzięki czemu czyta się ją na raz i bez znudzenia. Bez większych refleksji także, choć akurat na te nie liczyłem. Jednocześnie Winick bawi się tu motywami i zapowiedziami tego, co z perspektywy czasu akcji komiksu miało dopiero nadjeść, co do gustu przypadnie bardziej wyrobionym czytelnikom. Tym mniej obeznanym z komiksową historią DC i losami obu herosów spodoba się przystępność całości i brak konieczności orientowania się w snutych od dekad wątkach.

Niestety szata graficzna to niemalże porażka. Mogło być dobrze, bo znajdziecie tu bodajże dwa kadry, które są przebłyskiem tego, jak całość mogłaby wyglądać, reszta jednak to prosta, cartoonowa robota kojarząca się z kreskówkami – ale z takimi, z którymi chyba nie warto być kojarzonym. Brak tu czerni, brak cieniowania, całość jeszcze jakoś by się broniła gdyby była czarnobiała – albo kolor położył ktoś inny – jednak uzupełniona została o niezbyt udaną, prześwietloną paletę barw. Bardziej przypomina to kadry z jakiegoś taniego filmu animowanego skompilowane w komiks, niż autorską opowieść graficzną. A że wygląda przy tym, jak kiepska historia dla najmłodszych, trudno jest znaleźć w ilustracjach jakiekolwiek plusy.

A szkoda, bo z lepszą szatą graficzną mogłoby wyjść z tego coś naprawdę znakomitego. Jest jednak co jest, niezły komiks, który w dobie popularności filmu (niezachęcającego zresztą już samym zwiastunem) sprzeda się i zarobi na siebie. Uzupełniony o ciekawy dodatek w postaci starcia Supermana z Shazamem (zakupionym wówczas świeżo co przez DC), który graficznie stanowi formę wytchnienia po głównej opowieści, miłośnikom obu bohaterów warta jest polecenia.

Autorem artykułu jest Michał Lipka. Rocznik 88. Z komiksów nigdy nie wyrósł, choć pasjami czyta powieści i sam także stara się pisać. Ma na koncie kilka publikacji, scenariusz komiksowy też zdarzyło mu się popełnić, ostatnio jednak przede wszystkim skupia się na recenzjach i publicystyce, pisanych m.in. dla prowadzonego przez siebie bloga Książkarnię.

Dziękujemy Eaglemoss za udostępnione egzemplarze recenzenckie z Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics.

Tytuł: Superman/Shazam: Pierwszy grzmot

Scenariusz: Judd Winick

Rysunki: Joshua Middleton

Okładka: Joshua Middleton

Wydawca: Eaglemoss

Data wydania: 2019

Liczba stron: 160

Format: 17,5 x 26,2 cm

Oprawa: twarda

Druk: kolor

Cena: 41,99 zł

[Suma głosów: 1, Średnia: 5]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *