WKKDC: Superman/Batman. Wrogowie publiczni

SUPERMAN I BATMAN KONTRA ŚWIAT

 

Jeph Loeb tworzy właściwie same dobre komiksy. Ale jak od każdej reguły, także i od tej, zdarzają się wyjątki, a jednym z nich jest pierwsze sześć zeszytów serii Superman/Batman, układające się w opowieść znaną pod tytułem Wrogowie publiczni. Nie mogę powiedzieć, że to jest zła historia – mamy tu bowiem do czynienia po prostu z dziełem, jakich wiele. Lekkim komiksem akcji, pełnym gwiazd DC i wątków rodem z eventów. Jednakże każdy czytelnik znający inne dzieła tego scenarzysty z pewnością oczekiwał od niego czegoś więcej niż tylko rzemieślniczego, mainstreamowego hitu dla nastolatków. Dlatego dla wielu niniejsza opowieść może być rozczarowaniem. Podchodząc do niej jednak bez żadnych oczekiwań, czeka na Was całkiem niezła, epicka, choć przewidywalna rozrywka w klimatach kinowych blockbusterów.

Superman i Batman. Tak do siebie podobni i tak różni zarazem. Działają w różnych miejscach, posługują się różnymi metodami, ale łączy ich walka ze złem i przynależność do Ligi Sprawiedliwości. Teraz może się jednak okazać, że to nie wszystko. Mroczny Rycerz po latach wpada wreszcie na trop mordercy swoich rodziców i odkrywa, że winnym może być jeden z obecnych wrogów Człowieka ze stali. To jednak najmniejszy z problemów, z jakimi będą musieli poradzić sobie obaj bohaterowie. Gdy do Ziemi zbliża się asteroida z kryptonitu, grożąc katastrofą na globalną skalę, prezydent Lex Luthor postanawia wykorzystać okazję i urządza prawdziwe polowanie na Supermana, którego czyni winnym całego zamieszania. Wraz z Człowiekiem ze stali w samym środku nagonki znajdzie się Batman, a ich tropem ruszy rządowy oddział złożony z ich przyjaciół-herosów…

To mogła być wielka historia. Przecież Loeb, kontynuując swoją dwuletnią pracę nad serią Superman, podejmuje tu tematykę, która mogła wywrócić życie Batmana do góry nogami (na dodatek zajmuje się tematami dość istotnymi dla ówczesnego uniwersum DC, jak chociażby prezydentura Luthora). Jakby tego było mało, za cel scenarzysta objął sobie zredefiniowanie relacji łączących Batmana i Supermana. Wszystko to w teorii brzmi wręcz rewelacyjnie, a mając na uwadze wcześniejsze dokonania pisarza na tym polu, obiecywało wręcz złote góry. W konsekwencji jednak powstało, co powstało – rzecz bardzo podobna do Husha, pełna akcji i bohaterów, choć mniej zaskakująca i złożona.

I właśnie w szybkim tempie i natłoku postaci rozmyła się gdzieś wszelka głębia tej opowieści. Co zatem zostało? Czysta rozrywka, gdzie dwóch bohaterów walczy z przeważającymi siłami wroga, wśród których są też ich dawni towarzysze. Superman mierzy się tu z Supermanem, wielki mecha-robot leci w kosmos, bohaterowie podróżują w czasie, a Ziemi grozi zderzenie z asteroidą zbudowaną z kryptonitu – a to tylko niektóre z atrakcji, jakie czekają na spragnionych tego typu wrażeń czytelników. Warto jednak, by byli nieco rozeznani w wydarzeniach i postaciach uniwersum DC, bo całość jest w tym mocno zakorzeniona i laicy mogą poczuć się zagubieni.

Jeśli chodzi o szatę graficzną, rzecz wygląda jak typowy komiks superbohaterski dla nastolatków. Kreska jest dość prosta, mocno czerpiąca z mangi i klimatów animacji z bohaterami DC. Mamy więc przesadnie umięśnionych facetów o kwadratowych szczękach, piękne, wielkookie kobiety, których walory wręcz wylewają się z dekoltów, mało mroku, za to całkiem szeroką paletę jaskrawych barw. Komputerowe efekty dosłownie wylewają się ze stron. Ale taki już urok komiksów sprzed kilkunastu lat, kiedy to branża zachłysnęła się tego typu fajerwerkami i robiła wszystko, by było ich jak najwięcej (co akurat w przypadku albumu takiego jak ten, wypakowanego akcją i spektakularnymi sekwencjami, wypada całkiem nieźle).

A samo wydanie? Jak zwykle nie zawodzi. Z jednej strony mamy tu dodatek, który pominięto przy pierwszej polskiej edycji wydanej w ramach Dobrego Komiksu, przedstawiający spotkanie Bruce’a i Clarka, kiedy jeszcze byli dziećmi (świetnie zilustrowany przez Tima Sale’a), i strony, które tam wycięto (czyli wszystko jak w wersji od Egmontu, wypuszczonej na rynek jakiś czas temu). Z drugiej zaś klasyczny zeszyt, którego wcześniej w Polsce czytać nie mieliśmy okazji. W tym tomie jest to pierwszy komiks, w którym Batman i Superman zaczęli ze sobą współpracować – stanowiący poniekąd kontynuację opublikowanego w tomie Batman/Superman/Wonder Woman: Trójca bonusu, gdzie ci dwaj herosi po raz pierwszy wystąpili razem w jednej historii i zaczęli wspólne działania.

Podsumowując: Superman/Batman to typowo rozrywkowy komiks. Wprowadza pewne zmiany w życiu bohaterów, ale robi to w ostrożny sposób. Jako pełna akcji lektura dla młodzieży sprawdza się naprawdę dobrze, jednak starsi i bardziej wyrobieni czytelnicy nie znajdą tu nic, czego by już doskonale nie znali.

Autorem artykułu jest Michał Lipka. Rocznik 88. Z komiksów nigdy nie wyrósł, choć pasjami czyta powieści i sam także stara się pisać. Ma na koncie kilka publikacji, scenariusz komiksowy też zdarzyło mu się popełnić, ostatnio jednak przede wszystkim skupia się na recenzjach i publicystyce, pisanych m.in. dla prowadzonego przez siebie bloga Książkarnię.

Korekta: Aleksandra Wucka.

Dziękujemy Eaglemoss za udostępnione egzemplarze recenzenckie z Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics.

Tytuł: Superman/Batman: Wrogowie publiczni

Scenariusz: Jeph Loeb

Rysunki: Ed McGuinness, Tim Sale

Okładka: Ed McGuinness

Wydawca: Eaglemoss

Data wydania: 2018

Liczba stron: 176

Format: 17,5 x 26,2 cm

Oprawa: twarda

Druk: kolor

Cena: 41.99 zł

[Suma głosów: 2, Średnia: 5]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *