Symbolika nietoperza. W otchłani przesądów

Jak mogliśmy się przekonać na podstawie poprzedniego odcinka, nietoperz nie jest zwierzęciem, które cieszyłoby się szczególną sympatią. Od wieków prześladowany i kojarzony z siłami piekielnymi także dziś cierpi z powodu różnych przesądów oraz zabobonów. W niniejszym tekście chciałbym usystematyzować i opisać najbardziej znane zabobony dotyczące latającego ssaka oraz zastanowić się nad ich źródłami i znaczeniami.

 

Zabobony i przesądy – podstawowe ujęcia

 

Upraszczając sprawę, można wyróżnić kilka typowych podejść do problematyki zabobonów i przesądów. Z perspektywy religijno-kościelnej zabobon jest zjawiskiem negatywnym, które utrudnia, a czasami wręcz uniemożliwia w pełni wartościowe praktykowanie danej religii (w tym przypadku obrzędy religijne są traktowane jako wolne od zabobonów). Z perspektywy oświeceniowo-racjonalistycznej zabobon to przekonanie oparte na błędnych przesłankach, które jest bardzo trudne do wyeliminowania. Utrzymuje się ono w społecznej świadomości nawet wówczas, gdy doświadczenie nakazywałoby je odrzucić. Z perspektywy etnologiczno-badawczej zabobon jest nieusuwalnym, ani dobrym ani złym, elementem folkloru ludowego, który wiele może powiedzieć o kulturze danego społeczeństwa. Z perspektywy potocznej natomiast jest to coś specyficznie fascynującego. Z jednej strony wszyscy wiemy, że są one nieuzasadnione, ale z drugiej strony niemal wszyscy im ulegamy i odczyniamy różne praktyki, które mają przynieść nam szczęście lub uchronić od pecha. W końcu kto z nas nie ma obaw, gdy drogę przebiegnie mu czarny kot?

W sposób charakterystyczny dla perspektywy religijno-kościelnej do zabobonów podchodzi włoski ksiądz Gilles Jeanguenin. W swojej książce To nieprawda, ale wierzę opisuje on zabobony jako coś niepoważnego i zasługującego jedynie na wyśmianie i wyszydzenie. Można zaryzykować stwierdzenie, że jest to podejście dość charakterystyczne dla księży: „(…) humor i ironię uważam za najlepszą broń do zwalczania zabobonów, które przecież są czymś absurdalnym”[1]. Trzeba zatem zabobon zwalczać, a najlepiej robić to wyśmiewając się z nich oraz ludzi im ulegających. Nie wszystkie jednak zabobony – według Jeanguenina – zasługują tylko na wyśmianie: „(…) pewne zabobonne praktyki nie są wcale infantylnymi i nieszkodliwymi zabawami, ponieważ rodzą określone zależności, podtrzymują nieracjonalne lęki i otwierają drzwi okultyzmu, a w szczególności wróżb i spirytyzmu”[2]. Wszystko zatem staje się jasne: okultyzm, wróżbiarstwo, spirytyzm – są to zjawiska, którym należy się przeciwstawić, gdyż odwracają uwagę ludzi od kościoła. Smaczku temu cytatowi nadaje fakt, że są to słowa wypowiadane przez księdza, czyli kogoś kto reprezentuje wielowiekową tradycję „podtrzymywania nieracjonalnych lęków” przed diabłem i czarownicami.

W Słowniku Języka Polskiego PWN znajdziemy definicję mniej wartościującą (albo raczej wartościującą w inny sposób), którą można byłoby odnieść do perspektywy racjonalistycznej. Zabobon jest tu mianowicie określany jako „ogół wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu mocy nadprzyrodzonych, które mogą sprowadzić na kogoś nieszczęście lub ustrzec go przed nim”[3]. Z tej ogólniejszej perspektywy zabobon staje się czymś bardziej uniwersalnym, niż chcieliby przedstawiciele kościoła. Wszelka wiara w siły nadprzyrodzone – zatem także wiara w boga – może być uznana za coś charakterystycznego dla sfery zabobonnych lęków. Takie podejście ma swoje źródła w oświeceniowych ideałach związanych z rozwijaniem racjonalnego podejścia do świata i odrzucaniem religii, jako sfery, w której rodzi się zabobon.

Wydaje się, że najbardziej interesujące podejście do tej problematyki wiąże się jednak z odrzuceniem obu tych perspektyw i przyjęciem postawy badacza, czyli kogoś, kto chce opisać i zrozumieć pewne zjawiska, a nie z góry je wyśmiewać czy też krytykować jako nieracjonalne. Zabobony wywodzące się z pierwotnych kultur, w których dominowało myślenie magiczne są niezwykle ciekawym obiektem badawczym. Frapujące jest także to, że w dzisiejszym, zracjonalizowanym i przesyconym technologią świecie zabobony również istnieją, choć przecież już dawno powinny zniknąć pod naporem idei oświeceniowych. Co więcej, różne zabobony i przesądy, jakby żywcem przeniesione z zamierzchłej przeszłości, kwitną dziś nie tylko w obszarze życia codziennego, ale można je również odnaleźć w sferze działalności naukowej. Jest to jednak temat na inny tekst – tu skupimy się na zabobonach związanych z nietoperzami. Pomimo tego, że większość z nich wiązała się z dość brutalnym traktowaniem tych zwierząt, spróbujemy spojrzeć na nie z punktu widzenia badacza – osoby zainteresowanej zrozumieniem danego zjawiska, a nie rzucającej bez opamiętania oskarżenia pod adresem prymitywnych ludzi znęcających się nad biednymi nietoperzami (choć w wielu przypadkach naprawdę były biedne).

Zabobony w których główną rolę odgrywają nietoperze, można podzielić na pozytywne i negatywne. W tych pierwszych nietoperz kojarzony jest ze szczęściem, zaś różne praktyki magiczne z wykorzystaniem tego zwierzęcia bądź jego wizerunków mają ludziom przynosić pomyślność (np. w miłości). W drugim przypadku chodziłoby o te przesądy, w których nietoperza traktuje się jako zapowiedź nieszczęścia. Warto jednak zaproponować jeszcze kategorię pośrednią. Wśród tych pozytywnych przesądów można bowiem wskazać takie, które nie wiążą się z żadnymi praktykami niebezpiecznymi dla latających ssaków oraz takie, które niestety prowadziły do dość brutalnego obchodzenia się z tymi zwierzętami. Krótko mówiąc uznawanie nietoperza za symbol pomyślności, nie zawsze wiązało się z przyjaznym traktowaniem tych zwierząt. Z uwagi na to, że dominują jednak te zabobony, w których nietoperz traktowany jest jako zwiastun nieszczęścia o nich zaczniemy nasz opis.

 

Nietoperz jako zły omen

 

Wiele źródeł wskazuje na to, że podstawową przyczyną powszechnej niechęci wobec nietoperzy jest ich wygląd oraz styl życia. „Nietoperz ma pecha należeć do tych zwierząt, które już samym swoim wyglądem budzą instynktowny wstręt, obrzydzenie. Ni to mysz, ni to ptak – z pyskiem pełnym zębów, z naroślami na uszach i nozdrzach, z kosmatą błoną rozpiętą między długimi palcami przednich odnóży. A do tego jeszcze ta ślepota, ten świszczący, krzykliwy głos i niesamowity sposób życia! Lata po omacku, ale bezbłędnie, odpoczywa wisząc na tylnych nogach, głową w dół i dla wygody podkłada sobie wielkie uszy pod ramiona. Przebywa w miejscach ciemnych, odosobnionych, samotnych, w jaskiniach, ruinach, dziuplach … Lata o zmierzchu lub nad ranem, kiedy świat ma tę dziwną zielonkowoszarawą barwę. Wszystko to składa się na niesamowitość nietoperza. Toteż od wiek wieków uważany był za posłańca piekieł”[4]. Powyższa charakterystyka akcentuje te cechy, które często traktowano jako źródło wielu negatywnych skojarzeń związanych z nietoperzami. Złowieszczy wygląd, chaotyczny sposób latania, wydawanie piskliwych okrzyków, nocne życie, zamieszkiwanie mrocznych jaskiń, które dla przedstawicieli pierwotnych społeczeństw były przejściami do świata zmarłych – wszystko to sprawiało, że nietoperze wywoływały zabobonny lęk i były traktowane jako zapowiedź nadchodzącego nieszczęścia.

 

Istniało na przykład przekonanie, że nietoperz zapowiada pojawienie się epidemii. „Według wierzeń wschodnich przed pojawieniem się dżumy ma się pokazać widmo na skrzydłach nietoperza i palcami wytykać skazanych na śmierć”[5]. Na marginesie warto odnotować, że to przekonanie nie jest zupełnie oderwane od rzeczywistości – dziś również naukowcy ostrzegają przed możliwością wybuchu epidemii dżumy i wskazują na to, że m.in. myszy, szczury czy nietoperze mogą być jej nosicielami[6]. Nietoperze pojawiają się także w kontekście zdarzeń związanych z epidemią wirusa Ebola, która ostatnio – jak donoszą media – zatacza coraz szersze kręgi. Organizacja Lekarze Bez Granic utrzymuje, że za rozprzestrzenianie się wirusa w znacznym stopniu odpowiada jeden z gatunków afrykańskich nietoperzy – Eidolon helvum (zdjęcie 1). Organizm tego nietoperza, przypominającego nieco jamnika ze skrzydłami, toleruje cząstki wirusa i w konsekwencji może on być jego nosicielem[7]. Wraz z rozwojem epidemii kolejne kraje podejmują różna działania, które mają pomóc opanować sytuację. Na przykład: „Gwinejski minister zdrowia zakazał sprzedaży i konsumpcji nietoperzy, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się śmiertelnego wirusa Ebola, który zabił w kraju już co najmniej 62 osoby”[8]. Wygląda zatem na to, że lokalny przysmak, jakim są gotowane nietoperze podawane z pikantną zupą, musi zostać odsunięty na bok.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W naszym kręgu kulturowym najbardziej rozpowszechnionym zabobonem związanym z nietoperzami jest obawa przed tym, że może on wkręcić się człowiekowi we włosy. Ten lęk przekazywany jest z pokolenia na pokolenie za pomocą takich m.in. ostrzeżeń: „Nie chodź po zmroku z gołą głową, bo ci się nietoperz (gacek) wkręci”[9]. Piotr Kowalski w swoim leksykonie poświęconym omenom i przesądom cytuje takie m.in. relacje: „Komu nietoperz we włosy się wplącze, to z tego kołtun powstanie”. Co gorsza, są dziś jeszcze takie miejsca, gdzie dzieciom mówi się, że jeżeli coś takiego im się przydarzy, trzeba będzie ostrzyc im głowę do gołej skóry[10]. Skrajną wersją tego przesądu jest obawa, że nietoperz może nawet „wkręcić się w głowę śpiącemu (zwłaszcza, gdy dzieje się to w polu) i wyssać mózg”[11]. Można zaryzykować stwierdzenie, że mamy tu do czynienia z połączeniem dwóch lęków: przed wkręcaniem się we włosy i przed wypiciem krwi (będzie o tym mowa dalej).

Obrazek_2

Ta obawa przed nietoperzem targającym włosy odnosi się do znaczeń związanych z relacją porządek – chaos, kultura – stan dzikości, czy też normalność – szaleństwo. Chaos, stan dzikości czy szaleństwo są w tym przypadku symbolizowane przez te rozczochrane za sprawą nietoperza włosy. Właśnie w tych opozycjach tkwią kulturowe źródła obawy przed nietoperzem, jako tym, który niesie ze sobą chaos, dzikość i szaleństwo (wspomniany wcześniej lęk przed epidemią jest również z tym związany). To przekonanie może także wynikać z wiary w magiczną moc włosów, które często były wykorzystywane w praktykach magicznych[12]. Przewrotną próbą opanowania tego lęku jest taki sposób myślenia, który znajduje odzwierciedlenie w takim oto powiedzeniu „Nietoperz w pustą głowę nigdy się nie wkręci”[13]. Krótko mówiąc, niektórzy nie mają żadnych powodów do obaw.

Przekonanie o „wkręcaniu się we włosy”, jest bardzo powszechne (z powodu kulturowego lęku przed stanem chaosu), choć trudno byłoby zapewne znaleźć kogoś, komu rzeczywiście jakiś nietoperz się we włosy wkręcił. Nie można jednak wykluczyć, że takie przypadki miały miejsce. Jak pisze Adam Krzanowski, zdarzenia tego typu można tłumaczyć tym, że „miękkie, puszyste włosy kobiece zbyt słabo odbijają echolokacyjne ultradźwięki wysyłane przez nietoperze, wskutek czego zwierzęta te, nie ‘widząc’ przeszkody, wpadają w nią. Takie wpadanie łatwo zinterpretować jako celowe wkręcanie się we włosy, bo strach ma wielkie oczy. Można też szukać wyjaśnienia na podstawie obserwacji, że nietoperze kryją się czasem w stogach siana, a więc i włosy mogą być dla nich kryjówką”[14].

Zapewne drugim pod względem popularności przesądem dotyczącym nietoperzy jest obawa przed wysysaniem krwi. Rzeczywiście jest tak, że wśród ponad tysiąca gatunków nietoperzy są i takie, które żywią się krwią ssaków – nazywa się je wampirami. Istnieją jednak tylko trzy gatunki takich nietoperzy: wampir zwyczajny (Desmodus rotundus), wampir białoskrzydły (Diaemus youngi), wampir sierścionogi (Diphylla ecaudata)[15]. Bill Schutt na swojej stronie poświęconej zwierzętom żywiącym się krwią wspomina jeszcze o czwartym, prehistorycznym, nieistniejącym już gatunku – wampirze olbrzymim (Desmodus draculae)[16]. Wszystkie trzy żyjące gatunki krwiopijców zamieszkują dziś Amerykę Południową. Wampiry spożywają swój krwisty posiłek wtedy, gdy ich ofiary śpią – ich ukąszenia są bezbolesne i nie budzą zazwyczaj ofiary. Wampir nacina skórę zwierzęcia ostrymi kłami tam, gdzie jest ona najbardziej miękka (np. za uszami) i spija cieknącą krew (zdjęcie 3). Dzięki specyficznej ślinie wampirów rany powstające po ich ugryzieniach mogą krwawić godzinami[17]. „Wampiry potrafią ‘na jednym posiedzeniu.’ wyssać (np. z krowy) ilość krwi ważącą o połowę więcej niż ich własny ciężar ciała, a potem zerwać się do lotu”[18]. Trzeba dodać, że są to nietoperze małych rozmiarów – typowy wampir waży 40 gramów i może spożyć około 20 gramów krwi podczas jednego posiłku[19].

Obrazek_3

W konsekwencji utrwaliło się wynikające z lęku przekonanie, że nietoperz jest złośliwą istotą, która np. wysysa krew śpiącym ludziom – głównie dzieciom[20]. O ile takie uogólnienie nie ma podstaw, gdyż wampiry raczej preferują krew innych zwierząt (żyjących dziko lub hodowlanych), to warto jednak odnotować, że zdarzają się przypadki, gdy wampiry żywią się krwią ludzi (najczęściej dzieje się tak wówczas, gdy nie mają już wyboru). Jak pisze Adam Krzanowski: „Najchętniej atakują dzieci, mniej chętnie – dorosłe kobiety, a najrzadziej – mężczyzn (…)”[21]. O atakach na ludzi mówią także źródła historyczne. Maria Ziółkowska cytuje relację żyjącego w pierwszej połowie XVI wieku badacza Konrada Gesnera, zgodnie z którą: „w Darynach, w okolicach nowego lądu (brzegi Nowej Grenady, Kolumbii), Hiszpanie bywali nocami dręczeni przez nietoperze. Jeżeli śpiącego ukąsiły, wykrwawiał się na śmierć; znaleziono kilku zmarłych wskutek tego skaleczenia”[22].

Najbardziej chyba spektakularny współczesny atak nietoperzy na ludzi miał miejsce w 2010 roku w Peru, kiedy to wampiry pogryzły około 500 osób. W wyniku pogryzienia zmarła czwórka dzieci, a wszystkich pozostałych trzeba było zaszczepić przeciwko wściekliźnie[23]. Pięć lat wcześniej w Brazylii zanotowano 23 przypadki śmierci w następstwie pogryzienia przez wampiry[24]. We wszystkich przypadkach bezpośrednią przyczyną śmierci była wścieklizna, którą przenosiły nietoperze. Naukowcy rozważają kilka hipotez dotyczących zwiększenia się tej niezbyt przyjaznej ludziom serii ataków. Mówi się np. o tym, że ataki może powodować zwiększenie się liczby zwierząt hodowlanych prowadzące do wzrostu populacji nietoperzy – bydło stanowi bowiem ich źródło pożywienia. Ta hipoteza pasuje do okoliczności brazylijskiego ataku nietoperzy – miał on miejsce w okolicy, w której wcześniej zlikwidowano hodowlę bydła. Przyczyną może być też zniszczenie środowiska naturalnego zamieszkiwanego przez wampiry (wycinanie lasów deszczowych). Krótko mówiąc, wygląda na to, że te ataki są konsekwencją działalności człowieka. Warto też odnotować, że następuje tu ponowne powiązanie nietoperza z epidemią – tym razem chodzi o wściekliznę. Wszystkie ofiary, o których była mowa, zmarły na skutek zarażenia się tą chorobą, a nie z powodu wykrwawienia się po ugryzieniu wampirów.

 

Dobry nietoperz, to martwy nietoperz

 

Spróbujmy teraz przyjrzeć się sytuacjom, w których nietoperz jest uznawany za zapowiedź szczęścia. Do pozytywnych przekonań dotyczących latających futrzaków niewątpliwie zaliczyć wypada pogląd, że „jeśli nietoperz wpadnie do mieszkania dziewczyny i trzy razy je okrąży, to może się ona spodziewać rychłego zamążpójścia”[25]. „Na Węgrzech panny usiłowały wprost skłonić gacka do udzielenia odpowiedzi – jeśli więc poleci on za chustką rzuconą w powietrze, to panna może być pewna uczuć swego chłopca”[26]. Takie wróżby są jednak tzw. wyjątkami od reguły, ponieważ zazwyczaj pojawienie się nietoperza uznawane jest za oznakę nadchodzących nieszczęść (złośliwi oczywiście powiedzą, że zamążpójście również do tej kategorii się zalicza).

Zresztą właśnie w obszarze dotyczącym miłości i relacji damsko-męskich nietoperz często jest traktowany jako symbol czegoś pozytywnego. Wśród Słowian panowało przekonanie o tym, że nietoperze posiadają pewne właściwości afrodyzyjne. Niestety, nawet to nie gwarantowało im bezpieczeństwa, bowiem np. „(…) noszenie przy sobie kości nietoperza mogło wystarczyć do wzbudzenia miłości drugiej osoby”[27]. Krótko mówiąc, nawet jeżeli nietoperza traktowano zapowiedź szczęścia, to zazwyczaj wiązało się z koniecznością poświęcenia jego życia. Dość makabryczne wrażenie sprawia np. przesąd wymagający użycia jednej z kości nietoperza – żeby jednak tę specyficzną kość mającą kształt widełek zdobyć, trzeba było najpierw żywego nietoperza włożyć do mrowiska i poczekać, aż zostanie on zjedzony przez mrówki. Następnie należało znaleźć kość w kształcie widełek i wbić ją sobie pod paznokieć serdecznego palca. Dzięki temu chłopak mógł zdobyć miłość dziewczyny[28].

Nietoperz był wykorzystywany nie tylko w magicznych zabiegach miłosnych, ale także praktykach mających na celu np. ochronę dobytku. „Na południu Słowiańszczyzny zakopywano żywego nietoperza wraz z kamieniem węgielnym, co tłumaczono nadzieją, że dom nie będzie osiadał. Przybicie żywego nietoperza na drzwiach domu chronić go miało od śmierci i ognia, a bydło od pomoru. Uwiązany na drzwiach stajni żywy gacek miał gwarantować, że bydło będzie się dobrze chować”[29]. Nietoperz zatem w pewnych sytuacjach przynosił szczęście, ale niestety rzadko żył na tyle długo, by tego szczęścia swoich „gospodarzy” doświadczyć na własnej skórze i się nim cieszyć.

Nietoperz wspomagał także ludzi – jeśli można tak powiedzieć – w walce z chwastami: „Trzeba mianowicie żywego nietoperza rozerwać i świeżym, skrwawionym jego ciałem posmarować osty. Twierdzono, że w ten sposób zyskuje się pewność, iż na drugi rok nie pojawią się one na polu”[30]. W wariancie miej brutalnym wystarczało pokropienie chwastów krwią nietoperza. Z „usług” tego zwierzęcia korzystali także myśliwi i hazardziści. Ci pierwsi dodawali serce lub wątrobę nietoperza do prochu lub odlewanych kul. Miało to zagwarantować większą celność. Hazardziści natomiast nosili przy ciele zasuszone serce nietoperza bądź też jego głowę – oczekiwano, że przyniesie to szczęście w grze[31].

Martwy nietoperz jako amulet występuje także w wierzeniach cygańskich. Co ważne, musiał on być jednak znaleziony przypadkowo – nie wolno zabijać nietoperza, by zrobić z niego amulet. Jest to zatem znacząco inne podejście, niż to opisane powyżej. Zresztą wśród Cyganów nietoperz w ogóle cieszy się dobrą opinią: „gdy przeleci nad taborem czy pokrąży nad ogniskiem, bywa to brane za szczególny uśmiech losu, za wróżbę wszelkiej pomyślności”[32]. Jest to zatem wyjątkowy – na tle opisanych wcześniej – sposób wykorzystywania nietoperza jako zwiastuna oczekiwanego szczęścia.

 

Nietoperz jako symbol szczęścia

 

Ostatni rozdział niestety będzie krótki, gdyż traktowanie nietoperzy jako symbolu szczęścia nie należy do częstych sytuacji. W poszukiwaniu jednoznacznie pozytywnych przekonań dotyczących nietoperzy trzeba udać się poza słowiańskie obszary. Na dalekim wschodzie nietoperz jest postrzegany zupełnie inaczej, niż w naszym kręgu kulturowym. „Według Chińczyków nietoperze przynoszą szczęście. Ssak ten po chińsku nazywa się fu, czyli tak samo, jak czyta się znak ‘szczęście’ (np. dwa fu napisane na prezencie znaczą ‘najlepsze życzenia’). Szeroko rozpowszechnionym w Chinach talizmanem, zwanym wu-fu, jest mały krążek, na którym drzewo z korzeniami i gałęziami, będące symbolem życia, jest otoczone przez pięć nietoperzy z głowami zwróconymi do wewnątrz. Ten talizman ma zapewnić osiągnięcie pięciu rodzajów szczęścia: długowieczności, bogactwa, zdrowia, czynienia dobra oraz przeżycia wszystkiego, co los przeznaczy”[33] (zdjęcie 4 i 5). Szczególną radość przynosi Chińczykom widok czerwonego nietoperza, gdyż ta barwa odstrasza demoniczne moce[34].

Obrazek_4

Obrazek_5 

Warto dodać, że wu-fu jest także popularny jako tatuażowa ozdoba. Poniżej możemy zobaczyć jedną z wariacji na ten temat wyraźnie inspirowaną batmanowymi motywami.

Obrazek_6

W starożytnej chińskiej praktyce planowania przestrzeni – Feng Shui – nietoperz jest uważany za zwierzę bardzo inteligentne. Panuje przekonanie, że dzięki temu, iż potrafi zwisać głową w dół, jest w stanie spojrzeć na świat z innej perspektywy[35]. Daje tu o sobie znać otwartość kultury wschodu – wystarczy przypomnieć, że w zachodnich wyobrażeniach to zwisanie głową w dół było uznawane za oznakę jakiejś dewiacji i kwestionowania porządku natury. Jeśli już o Feng Shui mowa, to warto odnotować kilka dodatkowych sposobów wykorzystywania nietoperzowych amuletów. Powieszenie figurek nietoperza w zachodniej i północno-zachodniej części domu przynosi szczęście i powodzenie rodzinie. Figurka nietoperza powieszona za oknem osoby chorej pomaga jej w powrocie do zdrowia i chroni przed chorobą pozostałych domowników. Kobietom spodziewającym się dziecka zaleca się powieszenie na ścianie obrazu przedstawiającego nietoperza i brzoskwinie – takie zestawienie jest bowiem uważane za symbol płodności. Talizman przedstawiający nietoperza gryzącego monetę zapewnia bogactwo, szczęście oraz dobrą naturalną śmierć w dojrzałym wieku[36]. Możliwe są także kombinacje tych przedstawień – np. figurka nietoperza siedzącego na dwóch brzoskwiniach i gryzącego dwie chińskie monety gwarantuje zdrowie i bogactwo[37].

Obrazek_7

Tą wycieczką na daleki wschód kończymy drugą część cyklu. W kolejnym odcinku będziemy kontynuować podróż po świecie w poszukiwaniu odwołań do nietoperzowej symboliki obecnej w różnych kulturach.

 

W następnym odcinku: nietoperz w kulturach świata

 

Autorem artykułu jest dr Paweł Ciołkiewicz – socjolog zajmujący się analizą dyskursu i socjologią mediów. Obecnie prowadzi badania dotyczące kultury popularnej.

[1] G. Jeanguenin, To nieprawda, ale wierzę, Wydawnictwo Jedność, Kielce, 2009, s. 13.

[2] Tamże, s. 14-15.

[3] http://sjp.pwn.pl/szukaj/zabobon [dostęp: 08.08.2014].

[4] M. Ziółkowska, Oj nie przez próg, nie przez próg, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa, 1981, s. 113.

[5] P. Kowalski, Leksykon Znaki Świata. Omen, przesąd, znaczenie, PWN, Warszawa-Wrocław, 1998, s. 349

[6] http://polish.ruvr.ru/2014_01_30/Naukowcy-nie-wykluczaja-wybuchu-epidemii-dzumy/ [dostęp: 19.09.2014].

[7] http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Epidemia-Eboli-wymyka-sie-spod-kontroli-Zaraza-moze-przerodzic-sie-w-kryzys-humanitarny,wid,16724236,wiadomosc.html?ticaid=11379e [dostęp: 19.09.2014].

[8] http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/gwinea-w-obawie-przed-epidemia-wirusa-ebola-zakazuje-jedzenia-nietoperzy,411611.html [dostęp: 19.09.2014].

[9] S. Kobyliński, Odpukajmy, KAW, Katowice, 1990, s. 204.

[10] P. Kowalski, dz. cyt., s. 349.

[11] Tamże, s. 349.

[12] M. Ziółkowska, dz. cyt., s. 114-115.

[13] W. Kopaliński, Słownik symboli, Wiedza Powszechna, Warszawa, 1990, s. 256.

[14] A. Krzanowski, Nietoperze, Wiedza Powszechna, Warszawa, 1980, s. 204-205.

[15] http://pl.wikipedia.org/wiki/Wampiry [dostęp: 19.09.2014].

[16] http://www.darkbanquet.com/info.php?page=vampirebats&sid=bf24sppf1lqmm6ojkv0d3vv3u6 [dostęp: 19.09.2014].

[17] http://www.darkbanquet.com/info.php?page=vampirebats&sid=bf24sppf1lqmm6ojkv0d3vv3u6 [dostęp: 19.09.2014].

[18] W. Kopaliński, dz. cyt., s. 255.

[19] http://en.wikipedia.org/wiki/Vampire_bat#cite_note-24 [dostęp: 19.09.2014].

[20] P. Kowalski, dz. cyt., s. 349.

[21] A. Krzanowski, dz. cyt., s. 138.

[22] M. Ziółkowska, dz. cyt., s. 114.

[23] http://www.bbc.co.uk/news/world-latin-america-10960389 [dostęp: 19.09.2014].

[24] http://news.bbc.co.uk/2/hi/americas/4398660.stm [dostęp: 19.09.2014].

[25] P. Kowalski, dz. cyt., s. 349.

[26] Tamże, s. 349.

[27] Tamże, s. 350.

[28] Tamże, s. 350.

[29] Tamże, s. 350.

[30] Tamże, s. 350.

[31] Tamże, s. 350.

[32] M. Ziółkowska, dz. cyt., s. 114.

[33] A. Krzanowski, dz. cyt., s. 210.

[34] H. Biederman, Leksykon symboli, Wydawnictwo Muza SA, Warszawa, 2001, s. 238.

[35] http://www.straganezoteryczny.pl/nietoperz-blogoslawienstwo-dlugowiecznosc [dostęp: 20.09.2014].

[36] http://hariqhuang.wordpress.com/2011/07/12/bat-in-chinese-culture/ [dostęp: 20.09.2014].

[37] http://www.fengshuimall.com/fortune-bat-peaches [dostęp: 20.09.2014].

[Suma głosów: 12, Średnia: 4.4]

3 thoughts on “Symbolika nietoperza. W otchłani przesądów”

  1. Warto byłoby również wspomnieć o powiązaniu sposobu przedstawiania
    smoków i nietoperzy. W większości interpretacji, również
    średniowiecznych, smoki ukazywane są z nietoperzymi skrzydłami mającymi
    wskazywać ich szatańskie pochodzenie. 😉 Ogólnie, bardzo ciekawy cykl.

  2. Pingback: Symbolika nietoperza. Nietoperz w kulturach świata | Gotham w Deszczu

  3. 04.08.2015 – wczoraj
    Oglądałem późno film około północy miałem otwarte okna i pogaszone światła więc było ciemno gdy nagle pojawił się nietoperz w pierwszej chwili się poważnie przestraszyłem gdyż nie wiedziałem co fruwa mi po pokoju gdy się tylko zorientowałem (piskliwy głos*) i zdołałem podejść do drzwi po czym zapalić światło. Trzymałem drzwi prawie zamknięte sądząc ,że z powodu światła sam wyleci. Najpierw „usiadł ,położył się*” na półce w komodzie następnie na komodzie po czym spoczną na podłodze nie chciałem zanadto się zbliżać więc cierpliwie czekałem. W końcu rzuciłem kilkoma zakrętkami po napojach by go nakłonić do wyfrunięcia lecz nie reagował doszedłem do wniosku ,że skoro latają te stworzenia gdy jest ciemno to może światło go ogłuszyło powoli podszedłem i złapałem go w plastikowy przezroczysty pojemnik gdy nagle ten w środku zaczął się ruszać odstawiłem go pośpiesznie na parapet sądząc ,że wyfrunie. W tej właśnie chwili ponownie wleciał po około 20 min wyleciał jak sądziłem. Jest h 19:16 od pól h widzę nietoperza we framudze okna. I teraz jestem głupi nie mam pojęcia co zrobić i czy w ogóle jeszcze żyje nie jestem wstanie tego sprawdzić gdyż widać go od ściany ,a żeby dojrzeć od przodu musiałbym się solidnie wychylić za okno. Polska wschód Lublin Piotr lat 23.
    P.S. przypomina mi nietoperza „zdj.nr.3”

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *