STATIC SHOCK

SZOKUJĄCA MIESZANKA

Static Shock” to kolejny serial animowanego uniwersum DC – po doskonałym „Batman Beyond” i nieudanym „The Zeta Project” – który został stworzony z myślą o młodszych widzach. Tytułowy bohater pojawił się po raz pierwszy w 1993 roku w komiksach wydawnictwa Milestone, należącego do DC. Jego twórcami było czworo Afroamerykanów: Dwayne McDuffie, Denys Cowan, Derek Dingle i Michael Davis. Założone przez nich wydawnictwo Milestone miało być miejscem dla historii, gdzie bohaterami byliby przedstawiciele mniejszości, między innymi czarnoskórzy, którzy nie byli dostatecznie reprezentowani w komiksach. W roku 2000 stacja The WB wyemitowała pierwszy odcinek serialu „Static Shock”, który okazał się bardzo zaskakującym dziełem. Z jednej strony potrafił być wyjątkowo dziecinny, a niektóre z jego przestarzałych elementów mogą obecnie budzić uśmiech politowania, z drugiej zaś zaskakiwał odważnymi, aktualnymi kwestiami, jakie poruszał w pewnych odcinkach.

Virgil Hawkins, czarnoskóry nastolatek, mieszka w mieście Dakota ze swoją starszą siostrą Sharon i owdowiałym ojcem, Robertem. Pewnej nocy zostaje wciągnięty w bójkę między dwoma gangami w doku. Zanim jednak zdąży uciec, na miejscu zjawia się policja, która przypadkowo doprowadza do wybuchu zbiorników z tajemniczym gazem (zdarzenie to zostaje później nazwane „Big Bangiem”). Następnego dnia Virgil odkrywa, że potrafi kontrolować elektryczność. Gdy zwierza się z tego swojemu najlepszemu przyjacielowi, Richiemu, ten przekonuje go, aby został superbohaterem o pseudonimie Static. Niestety, Virgil nie był jedyną osobą wystawioną na działanie gazu. Okazuje się, że supermoce rozwinęły się u wielu mieszkańców Dakoty, zwanych obecnie „Bang Babies”. Jednak nie wszyscy zamierzają ich używać w dobrych celach…

Większość odcinków serialu ma właśnie taką strukturę: Static musi mierzyć się z nowymi wrogami o różnych supermocach. Niestety sprawia to, że „Static Shock” jest w znacznej mierze bardzo powtarzalny. Nie pozwala to również na rozwinięcie postaci złych charakterów, ponieważ większość z nich pojawia się tylko w pojedynczych odcinkach. Zdarzają się jednak wyjątki, wśród których najbardziej wyróżnia się trzech wrogów – przynajmniej w porównaniu z pozostałymi. Pierwszy z nich to Ebon, zmiennokształtny człowiek-cień, o którym można powiedzieć, że jest największym wrogiem Statica i który imponuje swoimi mocami, bezwzględnością i niepokojącym głosem. Drugi to Edwin Alva, twórca tajemniczego gazu, który zmienił wielu mieszkańców Dakoty w mutanty. Wątek serialu poświęcony jego synowi nadaje tej postaci głębi i niejednoznaczności. Trzeci to Hotstreak (szkolny dręczyciel Virgila), który w czwartym sezonie odkrywa swoją zaskakująco wrażliwą stronę. Niestety, są to pojedyncze wyjątki, a nawet tej trójce serial nie poświęca zbyt wiele czasu na rozwój. Z drugiej strony, dzięki temu zabiegowi wrogowie nie przyćmiewają tego, co najważniejsze, czyli doskonale wykreowanych głównych bohaterów.

Virgil to bardzo sympatyczny i złożony protagonista. Bycie superbohaterem to dla niego świetna zabawa – nawet w trakcie walk z superłotrami jest wyluzowany i potrafi rzucać żartobliwymi uwagami. Momentami jego one-linery mogą być nieco drażniące, ale należy pamiętać, że jest to serial dla młodszych widzów, a główny bohater to nieśmiały nastolatek, który zostaje nagle obdarzony supermocami (jego pewność siebie, entuzjazm i wesołe usposobienie są w takiej sytuacji jak najbardziej zrozumiałe). Dzięki swej inteligencji może kreatywnie korzystać ze swoich mocy i walczyć z galerią łotrów o różnych zdolnościach. Nie jest przy tym doskonały i wciąż musi uczyć się na błędach. Potrafi być bardzo wrażliwy, co widać zwłaszcza w poruszającym wątku poświęconym jego tragicznie zmarłej matce, z której śmiercią Virgil wciąż nie potrafi się pogodzić. Wszystkie te cechy czynią go realistycznym i ludzkim. Każdą z nich doskonale oddaje użyczający mu głosu Phil LaMarr. O jego wyjątkowym talencie świadczy fakt, że wciela się również w rolę Green Lanterna w serialu „Justice League”. Jako Virgil brzmi zupełnie jak nastolatek, jako John Stewart przybiera głęboki, żołnierski ton. Równie dobrze wypadają wspierający Virgila najbliżsi. Richie jest nie tylko zabawnym przyjacielem, ale również niezwykle oddanym, pomysłowym pomocnikiem, zaopatrującym Statica w szereg różnych gadżetów. Mimo to, podobnie jak Virgil, nie jest doskonały, co czyni go bohaterem złożonym i ciekawym. Momentami zazdrości Staticowi jego mocy, a czasami wręcz dyryguje nim, mówiąc mu, co powinien robić jako superbohater – prawdopodobnie po to, aby sam mógł się tak poczuć, żyjąc życiem swego przyjaciela. Równie realistycznie przedstawieni są siostra i ojciec Virgila. Nie są sitcomowymi stereotypami, ale prawdziwą rodziną, która – pomimo konfliktów i trudności – wspiera siebie nawzajem. Godny uwagi jest również chłopak Sharon, rozciągliwy superbohater Rubberband Man, który przechodzi w serialu ciekawą ewolucję – od przestępcy, którego motywację można jednak zrozumieć, po sojusznika Virgila; a w dodatku skrywa pewną wstydliwą tajemnicę.

Przygody tych bohaterów w trakcie serialu zaskakują swoją skrajnością. Z jednej strony jest on przeznaczony dla młodszych widzów, dlatego poświęca dużo czasu scenom akcji i nowym łotrom z rożnymi supermocami, a ton historii jest przeważnie humorystyczny. W dodatku, aby jeszcze bardziej przypodobać się odbiorcom, twórcy serialu zaangażowali ówczesnych celebrytów, między innymi koszykarza Shaquille’a O’Neala, rapera Lil’ Romeo i wokalistę Backstreet Boys, A. J. McLeana, aby zagrali samych siebie w kilku odcinkach. Obecnie zabieg ten może co najwyżej budzić uśmiech politowania i bardzo postarza ten serial, czyniąc z niego produkt swoich czasów. Z drugiej strony, niektóre odcinki poruszają niezwykle poważne, konkretne i aktualne problemy współczesnego społeczeństwa – tragiczna śmierć bliskiej osoby, bycie nękanym w szkole, dysleksja (odcinek „Where the Rubber Meets the Road”), bezdomność („Frozen Out”), wojny gangów, zamieszki, uzależnienie od narkotyków („Power Play”, przedstawione metaforycznie jako uzależnienie od supermocy, którymi obdarowuje nastolatków tajemniczy włóczęga), strzelaniny w szkołach („Jimmy”), a ponieważ główny bohater jest czarnoskóry– również takie kwestie jak rasizm („Sons of the Fathers”) i odkrywanie swoich afrykańskich korzeni („Static in Africa”). Nieprzypadkowo są to najlepsze historie w całym serialu. Trzeci sezon wprowadził wiele radykalnych zmian, nie tylko wizualnych, takich jak: lepsza jakość animacji, nowa czołówka i strój Statica. Okazało się, że tajemniczy gaz wpłynął również na Richiego, zwiększając jego inteligencję. Dzięki temu stał się ciekawszą i bardziej znaczącą postacią, aktywnie wspierając Statica jako, wyposażony w nowoczesne gadżety, Gear. Ponadto, w serialu, który początkowo istniał we własnym świecie (nie licząc odcinka „The Big Leagues” z Batmanem), zaczęli pojawiać się gościnnie bohaterowie wszystkich innych produkcji z animowanego uniwersum DC – z wyjątkiem „The Zeta Project”, który pozostał dziełem najbardziej oderwanym od reszty. Sam Static wystąpił w dwuczęściowej historii „The Once and Future Thing” w „Justice League Unlimited”. Serial zakończył się w 2004 roku odcinkiem „Power Outage”, stanowiącym dobre zamknięcie historii, zostawiając przy tym pole do kontynuacji.

„Static Shock” to zaskakujący, pełen sprzeczności serial. Potrafi być wyjątkowo dziecinny i zabawny, momentami zaś trudny i dojrzały. Jego nawiązania do współczesności mogą budzić irytację i zażenowanie, gdy są to gościnne występy celebrytów, innym razem budzić podziw, gdy mowa o aktualnych problemach społecznych. Jednak jak zawsze w animowanym uniwersum DC – o sukcesie decydują budzący sympatię, skomplikowani bohaterowie. Nie jest to w żadnym razie arcydzieło na miarę „Batman: the Animated Series”, ale zdecydowanie zachowuje lepszy poziom niż nudny i nijaki serial, jakim okazał się „The Zeta Project”. Twórcy „Static Shock” mogą mówić o sukcesie, skoro udało im się wprowadzić do masowej świadomości nowego, dotychczas mało znanego bohatera. Nic jednak nie mogło się równać z innym, tworzonym równolegle serialem, w którym najpopularniejsi herosi wszech czasów postanowili połączyć siły…

Autorem recenzji jest Jakub Michalik. Tytuł magistra filologii angielskiej w Instytucie Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego, autor pracy poświęconej cechom amerykańskiego gotyku w twórczości Stephena Kinga. Zainteresowania: wielkie dzieła literatury światowej (szczególnie okres amerykańskiego romantyzmu, epoki wiktoriańskiej i modernizmu), socjologia kultury popularnej, gatunek superbohaterski w komiksie i filmie, przekład literacki, historia kina, krytyka filmowa. Fan Batmana.

Korekta: Aleksandra Wucka.

Tytuł: „Static Shock”
Twórca: Dwayne McDuffie, Denys Cowan, Derek Dingle, Michael Davis
Obsada: Phil LaMarr, Jason Marsden, Kevin Michael Richardson, Michele Morgan, Kadeem Hardison, Gary Sturgis, Crystal Scales, Danny Cooksey
Muzyka: Master P, Lil’ Romeo, Max Gousse, Richard Wolf
Liczba odcinków: 52

[Suma głosów: 1, Średnia: 5]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *