Kultura na sobotę: Ex Machina tom 1

Superpolityk

Nadludzkie umiejętności – zbawienie czy utrapienie przy startowaniu na urząd pożytku publicznego? Taki problem buńczucznie stawia Brian K. Vaughan w kultowym political fiction złożonym ze słów i obrazków. Alternatywna rzeczywistość nadal bijąca po oczach swoją przenikliwością i aktualnością.

Na pewno wielu z Was miało marzenie mocy, które swego czasu doskonale oddał Adam Mickiewicz: „Zaklinam, daj mi władzę – jedna część jej licha / Część tego, co na ziemi osiągnęła pycha / Z tą jedną cząstką ileż ja bym szczęścia stworzył!”. We współczesności bycie takim übermenschem nie jest jednak wcale takie proste. Od razu takim cudakiem interesuje się CIA i inne agencje wywiadowcze, trzeba notorycznie działać incognito.

Mitchell Hundred był takim wybrańcem, przypadkowo obdarzonym nadprzyrodzonymi mocami; który w pewnym momencie powiedział dość roli samozwańczego wybawcy ludzkości. Apetyt bohatera rósł w miarę jedzenia. Bycie trykociarzem już mu nie wystarczało. Uznał, że za mało udaje mu się osiągnąć w tej roli. Chciał, aby jego działania przynosiły większe efekty, realną zmianę. Pomyślał więc, że zamiast grać przeciwko wytyczonym od dawien dawna zasadom, będzie (na przekór) działać w ich ramach. Tym samym w krótkim czasie zostaje burmistrzem Nowego Jorku. Jak na ironię losu, Hundred wkracza do domku z kart. Świat polityki bowiem to świat, w którym „przyjaźń” i „zaufanie” są wytartymi frazesami, a intrygi prowadzone są bezlitośnie.

„Ex Machina” to jeden z klasyków DC Comics i bodaj najlepszy komiks superbohaterski w wykonaniu Briana K. Vaughana. Idąc śladami Alana Moore’a, scenarzysta zadaje wyświechtane pytanie: „Co by było, gdyby superbohaterowie istnieli naprawdę?”. Odpowiedź Vaughana jest o tyle wyjątkowa, że odczuwa się doświadczenie 11 września – autor komiksu zdaje sobie sprawę z nieprzejrzystości, że czarne nie zawsze jest czarne, a góra często potrafi być dołem. Wiarygodność w prezentowaniu scen politycznej oraz społecznej po akcie terroryzmu jest tutaj podbudowana celnymi komentarzami względem amerykańskiej kultury. Pisarz, podobnie jak w „Y: Ostatni z mężczyzn”, poddaje satyrze charakterystyczne zachowania demokratów, republikanów i upodobania Amerykanów do teorii spiskowych, zręcznie bawiąc się aluzjami dla podtrzymania atrakcyjności fabuły.

Warstwę narracyjną i fabularną upiększają, rzecz jasna, rysunki Tony Harrisa, aczkolwiek spoglądając na jego prace odczuwa się oznaki upływającego czasu. Żeby nie było, Harris jest mistrzem w odwzorowywaniu mowy ciała postaci, ich mimiki oraz dynamizmu konwersacji pomiędzy postaciami. W politycznych thrillerach takich jak „Ex Machina” skupianie się na postaciach w rysunkach jest rzeczą zrozumiałą i oczywistą, wszakże to ich wybory i uczucia budują dynamizm historii. Niestety, pod względem estetycznym postacie wydają się być sztucznymi pacynkami lub kiczowatymi, porcelanowymi lalkami. Być może po części jest to wina zbyt przejaskrawionych kolorów oraz nierzadko zaniedbania tła – lokalizacji, przestrzeni. Nie zmienia to jednak faktu, że rysunki Harrisa nie przeszkadzają w odbiorze zajmującej opowieści Vaughana.

„Ex Machina” to gratka dla każdego entuzjasty trykotów, ale nade wszystko dla fanów dobrze poprowadzonych, niegłupich historii. Pomimo kilku ładnych lat na karku komiks ten nadal wspaniale współgra z obecnymi tendencjami, zwłaszcza posthumanizmem. Bardzo dobrze ukazuje potencjalne korzyści z rozszerzania ludzkiej świadomości i sprawstwa, jak również uczula na potencjalne zagrożenia w tej sferze. Zwłaszcza w kontekście polityki, która każde dobrodziejstwo potrafi przerobić na narzędzie destrukcji. Fakt, że Egmont nadrabia takie serie w ramach nowości wydawniczych, bardzo cieszy.

Autorem powyższego artykułu jest założyciel i głównoprowadzący bloga „Gotham w deszczu” Michał Chudoliński – Krytyk komiksowy i filmowy. Prowadzi zajęcia w Collegium Civitas z zakresu amerykańskiej kultury masowej, w szczególności komiksów („Mitologia Batmana a kryminologia”). Przez lata związany z „Magazynem Miłośników Komiksu KZ” jako redaktor naczelny. Pomysłodawca i redaktor prowadzący bloga „Gotham w deszczu”. Realizował projekt „O popkulturze na serio” dla Centrum Kultury w Żyrardowie. Współpracował z „Polityką”, „2+3D”, „Nową Fantastyką”, „Czasem Fantastyki”, Polskim Radiem oraz magazynem „Charaktery”. Pełnił funkcję kuratora Sekcji Mitów Popkultury na festiwalu filmów dokumentalnych DOCS AGAINSTGRAVITY FILM FESTIVAL (wcześniej PLANETE+ DOC FILM FESTIVAL). Jako manager Laboratorium Reportażu Uniwersytetu Warszawskiego pomagał Markowi Millerowi m.in. przy pracach nad książką z elementami reportażu komiksowego „Papież i Generał”. Obecnie pracuje w TVP.

Serdeczne podziękowania dla księgarni internetowej Tania Książka za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Korekta: Aleksandra Wucka.

Tytuł komiksu: Ex Machina. Tom 1

Scenariusz: Brian K. Vaughan

Rysunki: Tonny Harris

Tusz: Tom Feister

Kolor: JD Mettler

Data wydania: Maj 2018

Tłumaczenie: Tomasz Kłoszewski

Druk: kolor, kreda

Oprawa: twarda

Format: 170×260 mm

Stron: 276

Cena: 89,99 zł

Wydawnictwo: Egmont

[Suma głosów: 3, Średnia: 5]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *