JLA. Wieża Babel

PARANOJA BATMANA

Zanim Mark Millar w roku 2010 przedstawił nam świetną miniserię Nemesis, będącą jego wariacją na temat tego, co by było, gdyby Batman był superłotrem, była właśnie ta opowieść o Lidze Sprawiedliwości. Opowieść, całkiem zresztą słusznie, uznawana nie tylko za jedną z najlepszych z JLA, ale także z Człowiekiem Nietoperzem. I chociaż polska edycja pozostawia wiele do życzenia, jeśli chodzi o przekład całości (o czym każdy może poczytać na tematycznych forach), a szata graficzna przypomina niezbyt udane ilustracje z Green Arrow: Kołczan; Wieża Babel to komiks, który absolutnie powinien znaleźć się na półce każdego miłośnika Batmana, Ligi Sprawiedliwości czy DC w ogóle.

Każdy wie, że Batman ma paranoję. Każdy wie też, że to bohater myślący z wyprzedzeniem, rozpatrujący wszystkie możliwe scenariusze i mający plan na każdą okazję. Nic więc dziwnego, że ma także akta, dotyczące tego, jak pokonać poszczególnych członków Ligi Sprawiedliwości, na wypadek gdyby przeszli na złą stronę. Superman, Wonder Woman, Flash, Green Lantern, Aquaman, Plastic Man, Marsjański Łowca Ludzi – na każdego z nich jest sposób i żaden z bohaterów nie jest już bezpieczny, bo informacje te trafiają w ręce Ra’sa al Ghula, jednego z największych wrogów Człowieka Nietoperza. Przeciwnik odwraca uwagę Bruce’a, posyłając go na prywatną vendettę po tym, jak wykradzione zostają z grobu zwłoki jego rodziców, a tymczasem kolejni członkowie Ligi Sprawiedliwości są eliminowani. Jakby tego było mało, wszyscy ludzie, niczym w przypowieści o Wieży Babel, tracą zdolność odczytywania liter, co prowadzi do wielkiego chaosu i zagrożeń, jakich każdy wolałby uniknąć. Teraz cała nadzieja w Batmanie, ale czy będzie on w stanie zwyciężyć, skoro nawet Superman, heros o niemalże boskich mocach, zostaje pokonany? I czy towarzysze z Ligi kiedykolwiek będą w stanie wybaczyć Nietoperzowi stworzenie planu pokonania ich?

Jeśli przeczytacie kilka opinii na temat tego albumu, przekonacie się, że niemal każdy wspomina, iż Wieża Babel to zdecydowanie jeden z komiksów najdoskonalej ukazujących paranoję Batmana. I trudno nie przyznać im racji. W tylko czterech zeszytach (pięciu, jeśli liczyć dodatkową opowieść zamieszczoną w tym albumie, ale napisaną już przez innego scenarzystę), Mark Waid, autor niezapomnianego Przyjdź Królestwo, oferuje nam wgląd w szalony w swym geniuszu analitycznym umysł Człowieka Nietoperza. Jak się okazuje, to na Mrocznego Rycerza trzeba najbardziej uważać, bo stanowi największe zagrożenie dla Ligi Sprawiedliwości.

W scenariuszu znalazło się co prawda kilka tanich zagrywek, jest też wątek niezbyt mnie przekonujący (nie chcę tu jednak niczego zdradzać), ale całość to konkretna opowieść akcji o wydarzeniach dziejących się na szeroką skalę. Szybka, dynamiczna i wciągająca. A przy okazji całkiem logiczna, czego chyba najbardziej się obawiałem, oraz oferująca parę zapadających w pamięć scen – choćby ta z Jamami Łazarza na samym początku. Czyta się ten komiks szybko, lekko i przyjemnie, i przyznam, że aż szkoda, iż całość zamknięta została w stosunkowo niegrubym tomie.

Niestety szata graficzna już tak bardzo nie zachwyca. Nie mam nic przeciwko cartoonowym ilustracjom, wręcz przeciwnie. Uwielbiam prace choćby Darwyna Cooka, podobną prostotą cechują się też ilustracje Mike’a Mignoli i wielu innych twórców. Jednak rysunki z Wieży Babel, pod wieloma względami przypominające to, co zrobił Phil Hester w Green Arrow: Kołczan, nie powalają na kolana. Ot, zachowawcza, rzemieślnicza robota grubą kreską. Za mało tu detali, by całość zachwyciła – a zarazem zbyt wiele w nich realizmu, by uznać za stricte cartoonowe. Owszem, nie rażą aż tak bardzo, jak te z Kołczanu, jednak nie ma w nich też nic, co by mnie zachwyciło, łącznie z kolorem, który o wiele lepiej sprawdziłby się gdyby go uprościć i stonować. Na szczęście świetny scenariusz wszystko ratuje.

W wydaniu w ramach kolekcji WKKDC jak zwykle znalazła się porcja dodatków, w tym (obok skromnej galerii i porcji informacji o twórcach, serii i bohaterach) tradycyjnie także zeszyt z klasyczną historią. Tym razem jest to debiut (ale nie geneza, tę otrzymamy dopiero przy okazji dwutomowego wydania maxiserii JLA: Rok pierwszy Ligi Sprawiedliwości). Po raz kolejny jest to rzecz prosta, naiwna i pozbawiona głębi, ale klimatyczna, ciekawa i wartościowa dla każdego miłośnika komiksów. Tak jak i dla każdego fana Ligi czy Batmana będzie Wieża Babel. Dodawać chyba nic więcej już nie muszę, bo mimo drobnych wad, absolutnie warto sięgnąć po ten album.

Autorem artykułu jest Michał Lipka. Rocznik 88. Z komiksów nigdy nie wyrósł, choć pasjami czyta powieści i sam także stara się pisać. Ma na koncie kilka publikacji, scenariusz komiksowy też zdarzyło mu się popełnić, ostatnio jednak przede wszystkim skupia się na recenzjach i publicystyce, pisanych m.in. dla prowadzonego przez siebie bloga Książkarnię.

Korekta: Aleksandra Wucka.

Dziękujemy Eaglemoss za udostępnione egzemplarze recenzenckie z Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics.

Tytuł: Amerykańska Liga Sprawiedliwości JLA: Wieża Babel

Scenariusz: Mark Waid. Dan Curtis Johnson

Rysunki: Howard Porter, Steve Scott

Okładka: Howard Porter

Wydawca: Eaglemoss

Data wydania: 2017

Liczba stron: 144

Format: 17,5 x 26,2 cm

Oprawa: twarda

Druk: kolor

Cena: 39.99zł

[Suma głosów: 1, Średnia: 5]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *