JLA: The Nail

Justice League bez Supermana – bez tej personifikacji moralności i dobra; bez osoby, która jest symbolem tej organizacji – staje się wiarygodniejsza i jednocześnie stanowi największą siłę ognia w starciach z najrozmaitszymi złoczyńcami. Czy taka Justice League może w ogóle istnieć i odnosić sukcesy? W Justice League of America: The Nail. The Complete Deluxe Edition, jednej z historii należących do pozakanonicznych Elseworlds, postanowiono przyjrzeć się takiej możliwości.

Ten zbiorczy album składa się z dwóch części. Pierwsza nazywa się po prostu The Nail. Superman nie został odnaleziony przez Kentów i nie wdział swojego charakterystycznego trykotu, a Liga Sprawiedliwości uformowała się bez niego pod przewodnictwem Batmana. Jednak członkowie Ligi znaleźli się w sytuacji kryzysowej i są celem antysuperbohaterskiej nagonki, którą kieruje Perry White przy wsparciu burmistrza Metropolis, Leksa Luthora, i jego zastępcy, Jimmy’ego Olsena. Niespodziewanie w sukurs przychodzi im zgorzkniały Oliver Queen (były Green Arrow), który został inwalidą po walce z Amazo i teraz żywi do swoich dawnych towarzyszy nienawiść. Następuje kampania mająca na celu podburzanie ludzi wobec superbohaterów oraz uwięzienie wszystkich metaludzi – wybucha Biały Dom; Batman, nieludzko torturowany, zabija Jokera; Ziemię otacza nieprzepuszczalne pole energii; a Lois Lane, zdobywczyni Pulitzera, próbuje dowiedzieć się, kto stoi za tą konspiracją. Wreszcie dochodzi do ostatecznego starcia, w którym Główny Zły przegrywa, a Superman dołącza do Ligi Sprawiedliwości, z której wcześniej odszedł Batman. Druga część albumu, Another Nail, skupia się na bardziej kosmicznym wątku – wojna między New Genesis a Apokolips, wywołana przez Darkseida, zaczyna grozić zniszczeniem wielu pobliskich planet i zachwianiem równowagi w galaktyce. Sytuacja staje się na tyle poważna, że Zielone Latarnie dostają zezwolenie na zabijanie – powstaje też unikalna i wyjątkowa Zielona Latarnia. Jednak pokonanie Darkseida to ledwie początek zmagania się sił dobra z istotą, która zagraża całej rzeczywistości (a wobec której nawet Spectre jest bezsilny).

To zbiorcze wydanie The Nail fabularnie nie odbiega znacząco od typowej historii Justice League. Opiera się, co prawda, na dość ciekawym założeniu, ale – poza kilkoma przetasowaniami w talii znanych charakterów – nie narusza się w nim specjalnie ram typowej historii superbohaterskiej o walce z Wielkim Złym. Na plus zdecydowanie zalicza się kilka pomniejszych wolt fabularnych – szczególnie kiedy czytelnikowi niemal pewnym wydaje się, kto jest głównym antagonistą w pierwszej części. Another Nail także, poza kilkoma ozdobnikami, niczym ciekawym nie zaskakuje, a plejada postaci, kolorów i międzywymiarowo-kosmicznego mumbo-jumbo momentami niebezpiecznie zbliża się do granic absurdu i przesytu (nawet dla komiksu superbohaterskiego). Sam pomysł na antagonistę jest niespecjalnie zaskakujący, ale za to bardzo głupio przeprowadzony… W sumie wszystko sprowadza się tu, tradycyjnie i dość prostacko, do tego, że walkę o wszechświat wygrywa ten, kto umie najmocniej przywalić.

Natomiast jeżeli chodzi o Batmana, to jest on przez autorów potraktowany bardzo brutalnie. W The Nail doświadcza olbrzymiej straty i traumy oraz zabija swojego arcyłotra. I choć scenarzyści pokazują, że Nietoperz przechodzi bardzo bolesny kryzys, to dość szybko sobie z nim radzi i ponownie staje się tym niezłomnym i twardym Batmanem, który nie ugina się nawet przed quasi-bogami. Widać, że ani warstwa psychologiczna bohaterów, ani żadne mniej konserwatywne zmiany status quo bohaterów nie były w kręgu zainteresowań twórców (choć pojawia się nowa Batwoman). Druga część z perspektywy Mrocznego Rycerza przedstawia się nieco ciekawiej – pojawia się powrót traumy. Zdaje się, że Wayne zaczyna powoli tracić rozum, aż wreszcie spogląda piekłu prosto w oczy (dosłownie) i jest gotów na najwyższe poświęcenie, byleby nikt więcej nie doświadczył tego typu zła. W przekroju całego zbiorczego wydania ten wątek ofiary i odkupienia wydaje się najładniej spięty koncepcyjnie.

Elseworlds były (przed The New 52 i Rebirth) miejscem, w którym autorzy mogli realizować dziwne, szalone i niekonwencjonalne pomysły (w jednej z takich historii Batman stawał się… wampirem), i nie do końca przejmować się skomplikowaną oraz poplątaną historią postaci i continuity. Dlatego tym bardziej szkoda, że zbiorczy The Nail (a zwłaszcza jego druga część) są tak konserwatywnymi i w większości przewidywalnymi, pod względem kompozycji i fabuły, opowieściami. Co gorsza, odpowiedzią twórców na pytania: „Czy istnieje JL bez Supermana?” oraz „Jak wyglądałby świat bez Supermana?” wydają się niezbyt twórcze – „Superman [w jakieś formie] zawsze się pojawi”.

Autorem powyższego artykułu jest Bartłomiej Łopatka – filolog francusko-angielski, fan fantastyki, Batmana, Gwiezdnych Wojen i Rona Swansona. W wolnych chwilach udaje, że jest programistą.

Korekta: Aleksandra Wucka

Tytuł: Justice League of America: The Nail: The Complete Deluxe Edition

Scenariusz: Alan Davis

Rysunki: Alan Davis

Tusz: Mark Farmer

Kolor: Patricia Mulvihill, John Kalisz

Liternictwo: Pat Prentice

Okładka: Alan Davis, Mark Farmer, Patricia Mulvihill

Wydawca: DC Comics

Data wydania: 24.10.2017

Liczba stron: 312

Format: 175 x 267 mm

Oprawa: twarda

Druk: kolor

Cena: $39.99

[Suma głosów: 1, Średnia: 5]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *