Batman Non-fiction
(To co nas spotyka przychodzi spoza nas)
Paul Dini jest traktowany przez fanów Batmana jako jeden z naczelnych „ewangelistów” mitologii Mrocznego Rycerza. Ten błyskotliwy, wyczulony na emocje scenarzysta napisał kilka z najbardziej pamiętnych odcinków serialu zapisanego złotymi zgłoskami nie tylko w kręgach bat-fandomu, ale w historii animacji w ogóle – „Batman: The Animated Series”. W jednym z nich, kultowym już „Heart of Ice”, uczłowieczył Mr. Freeze’a, w innym stworzył postać antybohaterki Harley Quinn. Tym bardziej zdumiewające jest to, że w jego niedawno opublikowanym w Stanach komiksie z Batmanem… bohater ten jest w zasadzie nieobecny. W dodatku jest to historia przeznaczona wyłącznie dla dorosłego czytelnika.
„Dark Knight” („Mroczna Noc”) jest pierwszą powieścią graficzną z zamaskowanym mścicielem w przebraniu nietoperza, która została oficjalnie opublikowana w ramach imprintuVertigo. Co ciekawe, obrońca Gotham oraz jego sprzymierzeńcy i łotrzy są tutaj nie tyle pełnoprawnymi postaciami… co przejawami różnych oblicz psychiki samego autora. Tak naprawdę to wielokrotnie nagradzany i ceniony scenarzysta Paul Dinigra tutaj pierwsze skrzypce, wykorzystując formułę superbohaterską i medium komiksowe do celów autoterapeutycznych. Twórca, inspirowany sukcesem artystycznym „Something Terrible” Deana Trippe’a oraz „It’s a bird…” Stevena T. Seagle’a i Teddy’ego Kristiansena, opowiada w albumie o swoim dzieciństwie, pracy dla Warner Bros. i pewnym nocnym spacerze, który zapamięta do końca swego życia jako najgorszy z koszmarów.
Autobiografię komiksową Diniego czyta się jednym tchem. Dla każdego fana „Batman: TAS”poznanie historii życia ulubionego współautora kreskówki będzie nie lada gratką. Nawet jeśli autor zagląda do niespecjalnie komfortowych miejsc swojej psyche – przykrych doświadczeń, niespełnionych pragnień, poczucia egzystencjalnej samotności wymieszanej z bezradnością. Prawdziwym załamaniem okaże się pewna noc z 1993 roku, gdy Dini wraz z ferajną WB przygotowywał fabułę do filmu „Batman: Mask of the Phantasm” (znanego u nas pod tytułem„Maska Batmana”). Rozżalony niespełnionym związkiem ze zbyt pruderyjną kobietą, w trakcie przechadzki spotyka dwóch recydywistów. Ci zaś wyjątkowo dotkliwe go biją i upokarzają. Napad jest tak brutalny, że scenarzysta jest już ostatecznie przekonany co do nadchodzącej tragedii. Gdy cudem uchodzi z życiem, musi później uporać się z kolejnymi problemami, m.in. znieczulicą otoczenia, doskwierającą alienacją, safandułowatością policji, bezwzględnymi terminami na oddanie dialogów do poszczególnych scen. Ale nade wszystko musi sobie poradzić z zachwianą wiarą w samego siebie i w dalsze pisanie historii o Batmanie, które wydaje się czymś bardziej bezsensownym i infantylnym niż kiedykolwiek wcześniej.
Legendy o Mrocznym Rycerzu odgrywają tutaj ważnąrolę (w końcu jest to „terapia Batmanem”), ale nie najważniejszą. A sam Dini wcale nie podchodzi do Człowieka-Nietoperza na kolanach jak zaślepiony psychofan, nie bojąc się w przypływie furii i zgorzknienia wytknąć tu i ówdzie nonsensy zawarte w jego fantastycznych opowieściach. Nadaje to historii większej wiarygodności i przyziemności, a jednocześnie intrygującego wydźwięku. Każdy z demonów scenarzysty manifestuje się pod postacią jednego z prominentnych antagonistów demonicznego detektywa – Joker zachęca do hedonizmu i nieprzejmowania się pracą ani otoczeniem, skoro i tak nie zważa na cierpienia poszkodowanego. Poison Ivy symbolizuje nieudane związki i niezdrowe podejście do miłości. Pingwin zaś podaje whisky, aby móc uciec od problemów. Jedynie Batman stara się zmusić Diniego do pracy nad sobą i poświęcenia się powołaniu, które pozwoli wyzwolić tkwiący w nim potencjał.
Przez cały komiks obserwujemy przemianę autora z introwertycznego obserwatora-dziwaka i mizantropa w pełni czującego, ciepłego i serdecznego człowieka, w pełni świadomego swych atutów wraz z ułomnościami. W efekcie otrzymujemy poruszającą, inspirującą, motywującą do działania opowieść ze szczerym ujęciem stylu życia scenarzysty mieszkającego w Hollywood. Obraz Los Angeles jest przedstawiony po trosze ku przestrodze – zawarte tam znajomości mogą często wynikać nie ze szczerzej chęci zaprzyjaźnienia się co z przedmiotowego wykorzystania osoby w celu dotarcia do szychy pokroju Nolana, Finchera lub Spielberga do wywindowania swojej kariery. Nic dziwnego, że w takim otoczeniu ludzie wrażliwi nierzadko czują się rozczarowani zachowaniem osób, z którymi wiązali w jakiś sposób przyszłość.
Oprawą graficzną albumu w mistrzowski sposób zajął się Eduardo Risso. Autor rysunków do „100 Naboi” i „Batmana: Rozbitego Miasta” daje w tym komiksie popis swoich umiejętności artystycznych i narracyjnych, aczkolwiek bez charakterystycznego dla niego upodobania do przedstawiania akcji z perspektywy drugiego planu. Fabuła wizualnie prowadzona jest płynnie, gdy obserwujemy zrozpaczonego Diniego odwiedzanego nagle przez głosy ze swojej głowy zmaterializowane w formie animowanych postaci. Każdego z bohaterów znanych z kart komiksów dziejących się w Gotham City Risso przedstawia na swoją modłę (aczkolwiek stara się oddać należny hołd serialowi animowanemu), nadając im swej własnej, unikatowej osobowości. Sceny snu, maligny jak i nawiązywanie przez wyimaginowane postaci dialogu z Dinim są niezwykle wymowne i zauważyć można w nich pewien pazur animatora. Nawiązuje to do faktu, że scenarzysta realizujący autoterapię tworzy na początku komiksu storyboard, mający ułatwić mu poradzenie sobie z niełatwymi przeżyciami. Oprócz klasycznej kreski Risso wykorzystuje więc zwyczajne szkice, bawi się kolorystyką i kadrami by lepiej oddać uczuciowy dysonans narratora. Nawet jeśli trochę nas zniesmaczą piksele na okładce i pod obwolutą to można odczytać ten zabieg jako dość intencjonalny – przedstawienie rozmazanej, przygnębiającej, szarawej perspektywy Paula Diniego na swoje życie sprzed dwóch dekad, gdy niemal postawił krzyżyk na swoim życiu zawodowym i towarzyskim.
„Dark Night” jest jak do tej pory najlepszym komiksem z Batmanem opublikowanym w tym roku,a nie zanosi się specjalnie na to, by jakakolwiek animacja, film lub gra podbiły stawkę. Mamy w końcu do czynienia z unikatową, poruszającą historią, która zdarzyła się naprawdę. Opowieść wychodzenia z dołka beznadziei ku samoakceptacji, przebaczeniu światu i samemu sobie ukazuje potencjał do uzdrawiania w popkulturze, jak również wszechpotężną moc nadziei na nieznane, przyszłe dni. Dini odkrywa przed nami mądrość ukrytą w wybuchowych, czasami nieco przesyconymi agresją historiach o Batmanie. Choć opowieści te uczą, że każdy z nas ma swą mroczną, ukrytą naturę wymagającą ogłady to koniec końców jesteśmy zdolni poradzić sobie z naszymi słabościami poprzez nasze sprawstwo wynikające z podejmowania określonych decyzji. Victor E. Frankl – twórca logoterapii, autor książki „Człowiek w poszukiwaniu sensu” – popłakałby się ze wzruszenia, czytając ten komiks.
Autorem recenzji jest Michał Chudoliński. Więcej o nim dowiecie się tutaj.
Korekta: Jakub Michalik.
Dark Night: A True Batman Story
Scenariusz: Paul Dini
Rysunki: Eduardo Risso
Tusz: Eduardo Risso
Kolory: Eduardo Risso
Liternictwo: Todd Klein
Wydawca: Vertigo
Data publikacji: 21 czerwca 2016 r.
Oprawa: twarda (wraz z obwolutą)
Format: 17 cm x 26 cm
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Liczba stron: 128
Cena: $22.99